Glazura gres terakota i samodzielne układanie płytek

Ponieważ planując remont mieszkania czasem chcemy coś zaoszczędzić i część prac wykonać osobiście.

Często zadawane pytanie w Internecie.

Czy będę w stanie położyć płytki i glazurę samodzielnie?

Otóż sam lub sama sobie odpowiesz najlepiej wypisując na kartce plusy i minusy polegając na swoim dotychczasowym doświadczeniu w podobnych pracach. - Czy może miałeś okazję wykonywać jakieś częściowe naprawy / wstawki np. starej glazury, której pojedyncze płytki odpadały, lub się uszkodziły. Czy pracujesz lub pracowałeś fizycznie.
- Czy praca wykonywana przez ciebie wymagała wykonywania, wytwarzania, obróbki, napraw.
- Czy lubisz majsterkować.
- Nie jesteś kompletnym technicznym antytalentem.
- Nie masz 2 lewych rąk
- Masz zdolności manualne.
- Jesteś dokładny, uparty/wytrwały a może jesteś perfekcjonistą.
- Miałeś do czynienia z poziomicą, szlifierką, szczypcami, rysikiem, przycinaniem, docinaniem.
- A może uczestniczyłeś lub pomagałeś przy wykonywaniu podobnych prac.
- Czy praca ta Interesuje cię bo lubisz coś robić, lubisz prace przy naprawie domu.
- Praca przy remontach remontach lub wykończeniu.
- To dobry wstęp na początek.
- Dysponujesz czasem, aby bez presji czasu przyłożyć się do starannego, uważnego układania w/g wymagań technologicznych.
- Uwaga! Możesz układać na raty i dłużej z rodziną będziecie mieć bałagan i posiłki z pizzerii i kateringu.
- Jesteś gotowy poświęcić urlop i nawet jak się przeciągnie będziesz łykendami kończył bo w tygodniu późno przychodzisz, ale dzięki temu położysz gres tak aby mieć satysfakcję.
- Jesteś gotowy wydać przynajmniej kilka stówek na narzędzia glazurnicze, napiszę o nich niżej ale weź pod uwagę, że pomniejszy to zysk z zaoszczędzonej kwoty.
- A może czekałeś na tą okazję już długo mając przemyślany plan, że w mieszkaniu będziesz miał poligon szkoleniowy a w budowanym domku już położysz płytki "git".
Im więcej miałeś odpowiedzi pozytywnych tym jest to bardziej prawdopodobne,
że dasz radę samodzielnie ułożyć glazurę i położyć terakotę czy gres na podłodze.
- Jakiego standardu wykonania oczekujesz?
Na pewno nie zrobisz tego tak jak mistrz glazurnik. Czy standard ekono lub być może nawet średni lub zbliżony cię zadowala?
Jeżeli tak, to masz szanse powodzenia.
Natomiast jeżeli nie lubisz takich robót, ba nigdy nie lubiłeś i unikałeś wszelkich napraw domowych, do których najmowałeś fachowców a teraz tylko brak funduszy lub naciski żony, jak mąż koleżanki sam położył płytki w mieszkaniu i na tarasie, to i ty to zrobisz bo przecież tyle pieniędzy się zaoszczędzi.
To przemów jej do głowy, że opłacalniej będzie wynająć fachowca lub grupę remontową.
W minionym stuleciu temu zapytałem 1 z 2 glazurników układających mi płytki:
Ile muszę się uczyć aby te płytki ułożyć tak jak Pan?
Glazurnik po chwili zastanowienia odpowiedział.
- Pierwszy obiekt trzeba spieprzyć, dlatego najpierw robi się u siebie.
Po latach na przytoczoną wypowiedź znajomy glazurnik mi powiedział iż nie koniecznie trzeba pierwszy obiekt sp....
Ale ja teraz uważam, że tak a raczej zależy to od surowości oceny swojej pracy.
Otóż każdy obiekt, swój wytwór, każdą pracę wykonywane przez siebie pierwszy lub jeden z pierwszych razów przy powtórzeniu zrobimy lub powinniśmy zrobić lepiej.
Jest to efekt tego, że człowiek się uczy i nabywając doświadczenia potrafi wyciągać wnioski i wie co poprawić.
I zawsze ten następny czy to będzie dom czy buda dla psa, remont będzie lepszy od wcześniejszego, jeżeli zechcesz.
Trening czyni mistrza.
Dobrym przygotowaniem jest możliwość potrenowania układania jakiś starych płytek np. w piwnicy czy garażu.
Miałem taką możliwość i niepotrzebną już zapasową partię płytek zakupionych dawno do firmy i na balkon, które okazały się niepotrzebne.

Ale nie chciało mi się ich układać tylko jako sztuka dla sztuki mając jednocześnie świadomość jak zrobię tak zrobię i tak będzie dobrze.

Jak wspomniałem mistrzem nie będziesz ale to, że wykonanie tego pierwszego obiektu wymagało od ciebie większego zaangażowania, determinacji, motywacji, niż od najętego początkującego fachowca, który ma więcej odwagi i optymizmu jedynie niż ty, może zaważyć na tym że zrobisz to nie gorzej a być może lepiej niż on.
Poszukaj na Internecie opisów praktykujących uczniów, którzy odeszli od glazurnika np. po roku, ponieważ zlecał im tylko pracę sprzątania, demolki, noszenia gruzu, płytek, zaprawy, rozrabiania kleju a nie uczył ich tych fachowych i odpowiedzialnych.
Często podświadomie mistrz glazurnik wiedział, że młodziak odejdzie najprawdopodobniej po 2 latach na swoje - więc po kij ma poświęcać czas, tłumaczyć a czasem pozwolić aby położył te kilka płytek źle i kazać zdjąć.
Więc po tym 1 samodzielnie zrobionym obiekcie możesz być lepszy niż ten pomocnik glazurnika, ponieważ on wykonując swoje obowiązki nawet nie miał szansy obserwować majstra więc nie miał potrzeby dokształcania się z teorii.
Strach o swoją kasę to pozytywny stres też jest dobry, jak będziesz musiał skuć 1 lub kilka płytek to nie schowasz ich przed inwestorem aby nie widział bo to twoja kasa.
Ty każdą terakotę na podłodze lub następny obiekt czy glazurę na ścianie, jeżeli cię to "jara" będziesz chciał położyć lepiej widząc w marzeniach przyszły efekt i oceniających go, ile wysiłku włożyłeś w to aby mieć gdzie ją położyć, wizualizowałeś sobie w myśli przyjęcia w tej kuchni z aneksem jadalnym a najęty pracownik nie koniecznie tak bardzo silnie pragnie położyć te następne płytki jeszcze lepiej od poprzednich, ponieważ stawkę ma mniejszą od "minimalnej" lepszej oferty na razie nie ma, a i tak nie długo tu popracuje.
Znam przypadki gdy wykończeniowiec choć kładł już płytki gresowe na podłogę pod stoły bilardowe nie podejmował się pracy glazurnika w wyższym standardzie. Może robić wszystko ale w tym zleceniu za glazurnika nie. - To jest właśnie prawidłowe poczucie odpowiedzialności za pracę.
Jak i znam przypadki twierdzeń "optymistów kamikadze" - panie a pewno a co to jest płytki położyć.(i bywa, że inwestor na takiego "fachurę kamikadze trafi").
Bywa że w wyniku utraty byłego glazurnika właściciele firm remontowych w potrzebie chwili wezmą tego początkującego trochę omyłkowo a trochę z konieczności lub inwestor się nadzieje na pozoranta.

potrzebne i przydatne narzędzia glazurnicze.

Jak wspomniałem jest trochę specyficznych narzędzi glazurniczych, które należy posiadać układając samodzielnie płytki
Można wypożyczyć płacąc od doby (co do nagabywania znajomego aby pożyczył, osobiście uważam, że jest to stawianie kolegi w trudnej sytuacji odmówienia) Jest takie powiedzenie - Żony, narzędzi pracy, komputera i samochodu się nie pożycza, czyli tego od czego zależy twoje życie). Ale upodobania są różne.

Więcej...
Zaplanowanie ułożenia płytek.
Najlepiej żebyśmy mieli już wybrane, płytki i ewentualne dekory lub już kupione.
Rozrysuj sobie powierzchnie z płytkami na kartce, najlepiej numerując każdą płytkę, dokładnie uwzględniając wymiary i szerokości fug.
Jaki wzór chcę układać. Skomplikowane będą trudniejsze do ułożenia przez co bardziej ryzykowne. W zależności od wyboru doliczam ilość odpadów i zapasu uwzględniając w miarę skąplikowane docinki i fazowania płytek narożnych, które mogą mieć niewdzięczną strukturę do docinania domowym sposobem.

Jak wykończyć narożniki z płytek na ścianach.

Czy na naroża dawać listwy wykańczające czy szlifować płytki na 45 stopni.
Szlifować płytki czy wykończyć narożniki listwami. - Ładnie wygląda naroże ze szlifowanych płytek pod 45 stopni. - Listwy wykańczające mają za zadanie chronić narożne krawędzie przed wyłupaniem i zachować estetyczny wygląd wykończenia krawędzi płytek. Lecz mają też tą wadę, że z latami często też są porysowane ale nie poodpryskiwane i wykruszone, chodź plastikowe listwy widywałem z wyłupaniami co przemawia za metalowymi, aluminiowymi, mosiężnymi.

Więcej...
Rozkładam i układam próbnie na podłodze płytki zwłaszcza jeżeli mają wzór, lub desenie, odcienie, słoje, dobrze z czyjąś pomocą (2-ga para oczu), po rozłożeniu podpisuję zgodnie z rozrysowaniem w taki sposób aby już ich nie przekręcić omyłkowo. Składam rzędami i przenoszę aby nie przeszkadzały. W trakcie pracy donoszę sobie po paczce stawiając skośnie z boku, unika się w ten sposób pomyłek a łatwo wyjmuje sąsiednie numery płytek.
Po zakupie płytek należy je obejrzeć przed zabraniem, wady mechaniczne jak popękania należy zgłosić od razu, bez tłumaczenia sobie, że na docinki będzie, szkoda rozbebeszać paczek, szkoda czasu, trudniej wnosić po schodach itd. (paczki można wzmocnić taśmą i tak często trzeba, a na docinki się nazbiera.)
(uwaga! w marketowych płytkach natrafiałem na różnice w wymiarach o prawie 2 mm przy 60 cm tak że kwadrat był prostokątem, a pudełkach podany był wymiar idealnego kwadratu). Warto sobie poczytać normę np. u producentów ile jaka klasa i wielkość dopuszcza ostatnia jej zmiana zdaje się w 2013.
Zauważyłem że te felery miałem zakupione w marketach w partiach promocyjnych nie koniecznie z najniższej półki cenowej nawet powyżej średniej ale w promocji, zupełnie jak by to był towar wyselekcjonowany przy kontroli jakości. No może jak to czasem u nas bywa promocje są ukrytą przeceną.
Przy wąskich fugach będzie ciężko to zgubić, ale na tarasie i tak fuga musi być szersza. - Trzeba policzyć felerne paczki i pamiętać przy kładzeniu skrajnych płytek i ciągnąć felerami całe rzędy. Te boki odbiegające od podanego wymiaru powinny być raczej i tak zawsze z tej samej strony płytek w całej paczce kierując się napisem lub strzałką kierunku układania na odwrocie. Więc poświęcając czas na posprawdzanie, zmierzenie i rozplanowanie płytek może uda się wykorzystać felerne paczki w skrajnych rzędach.
Zwłaszcza, że najczęściej reklamacje są uznawane tylko na okładziny nie zamontowane jeszcze.
Decyzja inwestora.
Ale z wymianą może być ciężko jeżeli płytki już długo czekały w garażu, ponieważ partia z danego rodzaju może być już niedostępna.
Nie wszystkie wady można przewidzieć i tak położyłem w kuchni swoją pierwszą terakotę 40x40, IV klasy ścieralności, której szkliwo zbyt szybko się miejscami powycierało. Zupelnie jakby były malowane imregnatem a nie szkliwem wypalanym w piecu.

Resztę można a nawet trzeba doczytać sobie na stronach tematycznych, a korzystając z doświadczeń zdobytych na błędach innych zaoszczędzimy więcej niż na "okazyjnych promocjach".

Autor tekstów w serwisie rzetelnie i starannie przytacza kilka zastosowanych i znanych sobie rozwiązań problemów.
Zawsze wybór rozwiązań należy rozpatrywać indywidualnie.
Więc nie jest on odpowiedzialny za jakiekolwiek rezultaty i konsekwencje tych działań w oparciu o te rozwiązania.
Wszystko co robisz w oparciu o te rozwiązania, robisz na własną odpowiedzialność.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Zapoznaj się z Polityką bezpieczeństwa umieszczoną na stronie.
Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.Rozumiem