Modernizacja mieszkaniowej instalacji elektrycznej.
Przede wszystkim jeżeli wymieniana instalacja elektryczna jest w wieżowcu lub bloku z wielkiej płyty ma to być REMONT INSTALACJI ELEKTRYCZNEJ BEZ KUCIA BRUZD.
Każdą nową mieszkaniową instalację elektryczną musimy wykonać w systemie TN-S stosując wszystkie jego wymagania.Koncentruję się tu na standardzie ekono i średnim.
Moim zdaniem najlepiej modernizację starej instalacji elektrycznej przeprowadzić przy okazji kapitalnego remontu domu lub mieszkania.
Obecnie właściciele i administratorzy starych budynków: bloków, kamienic wykonują remonty WLZ (Wewnętrznych Linii Zasilających) na klatkach, korytarzach i w piwnicach dostosowując budynki do nowych przepisów.
Remonty te obejmują złącze budynku, wykonanie głównej szyny uziemiającej i jej uziemienia, remont WLZ, wyciągnięcie liczników z mieszkań na klatkę w wyniku tego w domu już mamy nową tablicę bezpiecznikową, zasiloną nowym przewodem.
Jeżeli w naszym budynku powyższy remont WLZ już był przeprowadzony to jesteśmy już szczęśliwcami i remont instalacji mieszkaniowej będzie dużo mniej problematyczny i kosztowny.
Moim zdaniem jest to rozwiązanie najmniej problematyczne dla administratorów i mieszkańców budynków wielorodzinnych, dostosowujące stare budynki mieszkalne wielorodzinne do nowych przepisów. Zostawia ono dostosowanie mieszkań na drugi etap. (pomijając sprawy bezpieczeństwa pozostawania nadal starych instalacji mieszkaniowych).
Jedyny minus tego to, prawdopodobnie mamy mieszkaniową tablicę bezpiecznikową w standardzie ekono, której już raczej nie da się za bardzo rozbudować, ale w razie potrzeby to kwestia zamiany skrzynki, ale zapytajmy ekipę remontującą WLZ jeżeli będzie taka możliwość czy mają jakiś drugi rodzaj do wyboru tak jak gong lub dzwonek. Czasem mają zapewne za dopłatą, ale po uzgodnieniu z nimi fachowiec dobierze nam tablicę aby jej już nie wymieniać na większą.
Mając zapas miejsca w skrzynce rozdzielczej, możemy ją w przyszłości sobie zmodernizować. Czasami wymiana instalacji elektrycznej w mieszkaniu jest nagłą koniecznością w wyniku poważniejszej awarii i jesteśmy zaskoczeni nieprzewidzianym dużym wydatkiem. Przystępując do planowania kosztów remontu warto zrobić to z pomocą fachowca , który dobierze osprzęt stosownie do naszych indywidualnych potrzeb możliwości a nie doradców z Netu, polecających ofertę ogólną kierowaną do szerokiego grona potencjalnych klientów.
Ponieważ w ekonomicznym wyposażeniu rozdzielni mieszkaniowej jest często jeden wyłącznik różnicowo prądowy mając jeszcze miejsce w tablicy i przede wszystkim kasę na wydanie można dołożyć w przyszłości różnicówek dając je na poszczególne obwody np. łazienka; kuchnia; oświetlenie pozostałych pomieszczeń, gniazdka pozostałych pomieszczeń. Mając na uwadze to aby awaria w naszej instalacji mieszkaniowej nie pozbawiła nas całkowicie napięcia we wszystkich obwodach i możliwości zaświecenia części oświetlenia.
I nie zgodzę się z twierdzącymi, że koszt dodatkowego osprzętu i przewodów jest niewielki w porównaniu z całkowitym kosztem remontu instalacji elektrycznej więc nie warto na tym oszczędzać. Ponieważ to kilka stówek może decydować czy zmuszony awarią do remontu inwestor będzie miał co jeść do następnej wypłaty. Tak samo robiąc konieczny remont silnika samochodu prawie nikt nie robi zabezpieczenia podwozia mimo tego, że mechanik mu powiedział że gnije i było by to wskazane. A przecież to również jest "tylko" kilka stówek.
Najczęściej na portalach i serwisach wkręcają nam, że przy remoncie należy uwzględnić to i to, należało by kupić jeszcze to, z reguły będziemy potrzebować jeszcze tego, a obecne standardy wymagają, wypadało by itd. I mogą nam polecić firmę wykonawczą a powołując się na nich otrzymamy rabat na zamówione towary.
Jak się zastanowić to uznają oni, że w każdym przypadku to:
- mieszkańcy starych mieszkań to koneserzy i kolekcjonerzy,
- posiadacze starych samochodów to autofile,
- a remontujący stare mieszkanie to nowobogaccy.
Jednak przycinający z buta kilka kilometrów to nie miłośnik sportu, tylko chęć zaoszczędzenia na bilecie MPK.
Co do standardu, naszych prawdziwych, obecnych, przyszłych potrzeb i oczekiwań to najpierw porozmawiajmy z "kumatym" znajomym lub wynajętym fachowcem elektrykiem a nie marketerami i radami specjalistów webwritingu kierowanych do wszystkich potencjalnych klientów.
Nasze indywidualne potrzeby mogą być dużo mniejsze od "doradzanych" przez marketerów. Obecne standardy możemy zignorować poza tymi dotyczącymi bezpieczeństwa elektrycznego narzuconego przez aktualne przepisy.
Jeżeli to nie sklep tylko nasze mieszkanie a naszym priorytetem jest ekono:
- Mieszkania nie zamierzamy sprzedawać, a jeżeli nawet w przyszłości istnieje taka ewentualność to (znając życie zawsze handlowi maruderzy twierdzą, że nowe glazury itd. są nie w tym kolorze, a i tak w przypadku bloków i kamienic komunistycznych, w których liczy się głównie lokalizacja i infrastruktura na osiedlu cała reszta to gra. Po prostu - Cena była podana i odpowiada lub nie a wtedy szkoda pańskiego i mojego czasu.)
- Nie interesują nas bajery jak gniazda USB w gniazdkach do ładowania telefonów,
- Dodatkowe wiązki przewodów do kablówki ponieważ z niej nie korzystamy a instalacji antenowej w każdym pokoju nie musimy mieć. Ponad to często monterzy doprowadzający np. internet mówili że nie wolno im wykorzystywać istniejących instalacji. A poza tym od modemu i routera najczęściej korzysta się z Wi-Fi.
A okaże się, że ta wymiana instalacji elektrycznej w domu będzie kosztowna co prawda, ale nie musisz się ładować w kredyt ponieważ: z wielu proponowanych bajerów możesz zrezygnować ponieważ są nie wymagane przez przepisy, nie chcesz ich, nie potrzebujesz i nie będziesz ich potrzebował.
Oczywiście można zastosować kosztowne rozwiązania inteligentnego domu, i całą masę fajnych a nawet przydatnych bajerów poprawiający bezpieczeństwo jak czujniki dymu, zalania itd. Możemy zrobić ze starego mieszkania perełkę, ale zawsze będzie to perełka w bagienku.
Często w naszych rodzinach czy wśród znajomych znajdzie się jakiś elektryk, który podejmie się lub chociaż pomoże na wstępie remontu. Ale jako elektryk może on mieć też mgliste pojęcie o wymianie instalacji w domach z wielkiej płyty i powinien się teoretycznie trochę dokształcić w tym konkretnym temacie.
Na swoim przykładzie wiem, że praca jako elektryk utrzymania ruchu i elektromonter zakładowy głównie polegała na naprawie maszyn i urządzeń, kupie sterowania tymi urządzeniami i przebudowie tylko częściowych instalacji przemysłowych.
I dopiero drążąc temat, zwykła instalacja bezpuszkowa w mieszkaniu była dla mnie zawalistą atrakcją niczym crossower dla kierowcy mającego styczność z samochodami tylko z tamtego wieku.
I elektryk o innej specjalizacji powinien się dokształcić w niby prostym temacie instalacji elektrycznych w budynkach mieszkalnych zanim spruje ściany.
Chodzi tu o specjalizację tak jak wśród lekarzy a inna sprawa, że wielu Polaków uważa się za elektryków i lekarzy mimo, że uczyli się np. na magazyniera.
Ciekawostka ostrzegawcza.
W przypadku wypadku lub pożaru ubezpieczyciel przyśle rzeczoznawcę, który stwierdzi, że w instalacji popełniono rażący błąd, który przyczynił się do wypadku to różnie może być z uzyskaniem odszkodowania. Ubezpieczyciel może zakwestionować fakt, że niedawny remont był wykonywany przez nieuprawnioną osobę z pominięciem zabezpieczeń narzuconych przez przepisy, a my nie mamy wymaganych przez prawo protokołów pomiarów i odbioru, co czasem może również skutkować odmową wypłaty odszkodowania.
Z pomocą elektryka możemy przeprowadzić remont instalacji elektrycznej etapami po pomieszczeniu co dla mieszkańców bloków jest najlepszym rozwiązaniem.
Przykładowo ogranicznik przepięć chroni nasze urządzenia w instalacji przed spaleniem w przypadku podania obcego napięcia jak np. napięcie piorunowe, przepięcia komutacyjne, Prądy indukowane itd. Dlatego jego zamienna nazwa to ochronnik. Rozporządzenie § 183. 1. Warunków technicznych nakazuje stosowanie ochrony przepięciowej w instalacjach elektrycznych. Natomiast norma mówiąca o ochronie przepięciowej PN-IEC 60364-4-443 mówi, że nie jest wymagana ochrona od przepięć w budynkach zasilanych z linii kablowej lub napowietrznej ekranowanej i izolowanej. Jednak rozporządzenie ma wyższy priorytet. Część elektryków ulega Inwestorom nie chcącym ochronników, lub sami je ignorują. Myślę, że warto je stosować mimo ceny, zawodnej skuteczności systemu ochronników, czasami dyskusyjnej skuteczności dorobionego uziomu w starym bloku i różnego stanu połączeń wyrównawczych wydać na ochronnik B+C w rozdzielnicy mieszkaniowej plus zastosowanie listew przeciwzakłóceniowych i ograniczników klasy D do zasilenia najdroższych sprzętów elektronicznych. Ograniczniki przepięć są jednorazowego zadziałania o cenie od 60 zł wzwyż za jednofazowy i 3-fazowy od 260 zł wzwyż (w przypadku zadziałania wymieniamy tylko wkładkę ochronnika. A osprzęt z najniższej półki cenowej raczej pomijam). Ochronniki instaluje się w parze z bezpiecznikiem dobezpieczającym ich. Projektant elektryk projektując nową instalację dobiera właściwe ochronniki uwzględniając lokalne indywidualne parametry sieci, jej typ, długość, sposób wykonania przyłącza. Najczęściej w piętrowych rozdzielnicach są ochronniki typu B a w mieszkaniowych skrzynkach rozdzielczych typu C lub B+C. Wpina się je równolegle na początku zasilania skrzynki. Droga to "sprawa" ale w razie potrzeby zadziałania może nam uratować du - dużo więcej niż sam kosztuje. Poza tym mamy jeszcze skrzynkowy rozłącznik izolacyjny i wskaźnik napięcia. O ile przy jednofazowej instalacji elektrycznej w mieszkaniu można się zastanawiać nad sensem ich zakupu o tyle uważam, że przy zasileniu 3-fazowym warto je mieć a kosztują po około 4 dychy za sztukę. Jednak aby ten wydatek na ochronę tego typu miał sens to należy stosować jeszcze ograniczniki typu D (instaluje się je w puszkach gniazdek, są w np. listwach przeciwzakłóceniowych i w samy drogim sprzęcie. A najlepsze jest to, że nawet kompleksowe zastosowanie wszystkich stopni ochronników nie gwarantuje nam tego, że np. niedalekie wyładowanie atmosferyczne nie shajcuje nam wszystkich sprzętów elektronicznych w domu. A to dlatego, że większość produkowanych ograniczników nie trzyma podawanych parametrów, a cały system stopniowania nie koniecznie będzie skuteczny w wystarczającym stopniu w razie przepięcia i cały misterny plan w łubudu.
Warto aby uprawniony elektryk przeprowadził ekspertyzę lub inwentaryzację stanu istniejącego.
Może nie będzie potrzebna modernizacja tylko częściowy remont.
Najczęściej instalacje elektryczne ponad 20 letnie wymagają kapitalnego remontu a nie tylko bieżącej modernizacji, a to nie jest odtworzenie stanu istniejącego więc wymaga projektu.
Warto dogadać się z sąsiadami z kamienicy lub bloku.
Wtedy część kosztów rozbije się na większą liczbę inwestorów i możemy skorzystać z hurtowych cen zwłaszcza w blokach, ale w realu takie wspólne ruszenia są trudne.
Częste pytania o cenę ile, około: Jeżeli to w bloku w standardzie ekono to z 3-4 tysiące przynajmniej razem z osprzętem za taką najprostszą przynajmniej trzeba wydać.
Zakres prac zależy od tego jaki mamy obecnie stan zastany i system instalacji:
TN-C od lat 60-70-ątych - Ochrona polegała na zerowaniu.
TT wcześniejsze lata 50 i starsze - Ochrona polega na uziemieniu.
(Uwaga w starych systemach TT nie wolno mostkować bolca ochronnego do przewodu neutralnego jak to czasem nieświadome majsterklepki robią bo coś tam słyszeli). Z bolca w TT nawiązujemy się tylko do przewodu/drutu idącego w ścianie gdzieś do rury przykręconego objemką, jeżeli takowy drut w ogóle jest Często idzie on gdzieś w kosmos znikając w ścianie, jeżeli chcemy być pewni ochrony to potrzebny jest remont instalacji).
!!! ALE uwaga!!! wiek to nie jest żadną regułą!
(w trakcie tych kilkudziesięciu lat elektrycy mogli wprowadzić zmiany i trafiają się systemy kombinowane).
Dowiemy się o tym dopiero w ZE.
I w administracji osiedla w przypadku bloków kamienic czyli gospodarza budynku.
Ale tu i tu należy zgłosić i musimy otrzymać zgodę.
Każdy elektryk w razie modernizacji instalacji powinien od tego zacząć.
Inwestor powinien zawiadomić i uzyskać zgodę administratora budynku i z pomocą elektryka wystąpić o warunki ewentualnie też przydział mocy do ZE.
Jeżeli chcmy wystąpić do ZE o przydział mocy, będzie nam potrzebny dokument stwierdzający prawo dysponowania nieruchomością a wspólnie z elektrykiem obliczymy przyszłą moc zapotrzebowaną. Jeżeli będziemy składać sami to w ZE po poproszeniu otrzymamy fachową pomoc w wypełnieniu tego dokumentu (przynajmniej u nas tak jest).
Na to pismo czeka się około 30 dni najczęściej.
Dopiero po otrzymaniu tych warunków wiemy "na czym stoimy":
- jaki mamy system instalacji
- jaką mamy moc przydzieloną
- do czego mamy się nawiązać z przewodem ochronnym,
- czy musimy wykonać uziom do głównej szyny uziemiającej w budynku (często w przypadku wystąpienia o przydział mocy).
- gdzie się nawiązać i skąd należy doprowadzić 3 fazy, ponieważ często stare budynki ich nie posiadają.
- czy licznik / punkt pomiarowy ma zostać zainstalowany poza mieszkaniem. (w starych kamienicach często liczniki są jeszcze w mieszkaniach).
- Zastosowanie środków ochrony.
Nie kombinujmy sami i zlećmy to elektrykowi.
Jeżeli on już to robił przeprowadzi to lepiej i sprawniej - po prostu róbmy swoje.
Tu nie ma nic na chyba powinno być, jak domowym majstrom czasem się wydaje.
Każdą taką sprawę należy rozpatrywać indywidualnie.
Nikt z poważnych elektryków wam nie odpowie na pewno jak doktor nie da diagnozy przez Net-a!
Chyba że dany elektryk robił w tym samym bloku miesiąc temu.
Wtedy zleć to jemu.
Chcesz samemu - zrób samemu tynki, gładzie, glazurę to mniej ryzykowne, chociaż i tak nie zrobisz tak jak profesjonalista.
Zwłaszcza, że instalacja nowej tablicy rozdzielczej mogła wymagać rozplombowania licznika a ZE może zażądać dokumentu z pieczątką imienną i numerem uprawnień na odbiory elektryka wykonującego odbiór i pomiary, oświadczenie o wykonaniu instalacji zgodnie z normami i obowiązującą sztuką budowlaną potwierdzone powyższymi danymi elektryka.
Ba, nawet jeżeli wezwany elektryk przyjdzie do awarii i jest potrzebne zerwanie plomby z licznika, powinien on wcześniej zgłosić ten fakt do ZE.
Licznik należy do ZE.
Odziały ZE są mniej lub bardziej tolerancyjne, ale zgodnie z wytycznymi elektryk powinien zgłosić podając czas kiedy i do kiedy np. licznik będzie zdjęty/rozplombowany.
Po podpięciu do niego np. nowego przewodu do nowej tablicy mieszkaniowej, zgłasza usunięcie usterki.
Zdarza się, iż z różnych przyczyn np. pośpiech, zerwie on plombę usunie awarię np. grzejącego się przewodu dochodzącego do licznika i opierając się na doświadczeniu w kontaktach z tutejszym ZE poinstruuje o czym należy poinformować i poprosić o zaplombowanie. W szczególnych indywidualnych przypadkach może przejść ale nie jest to prawidłowe i zgodne z przepisami.
Właściciel mieszkania zgłasza potrzebę zaplombowania licznika.
Indywidualnie mogą występować drobne różnice, wymagań we właściwych oddziałach ZE,
Osobiście będąc klientem zapytał bym we właściwym ZE o nie, aby się samemu nie bujać jak elektryk już sobie pójdzie.
Bywa że elektryk się coś miga z podpisem z różnych powodów i mogą być to:
- ma nieaktualne uprawnienia,
- liczył na szybką cichą transakcję,
- widzi, że "coś śmierdzi" ponieważ świeci się dioda na liczniku świadcząca o niedozwolonym majstrowaniu przy nim, i lepiej było samemu tej plomby nie zrywać i wcale się w to nie mieszać, ponieważ panowie z ZE taki licznik muszą zdjąć i zabrać do sprawdzenia.(zdarza się, że inwestor kupi takie mieszkanie i nie wiedział o tym nie znając się).
- nie chce brać odpowiedzialności za czyjąś robotę.
Ustal wszystko z elektrykiem wcześniej aby uniknąć bujania się samemu po fakcie jeżeli tego nie chcesz.
Nie daj się zbyć jakiemuś fachurze, że kogoś do podpisu Pan sobie znajdzie.
Na pewno tak, tylko nie jest to proste jeżeli nie uczestniczył on w pracach a na pewno weźmie drożej,
za rozkręcanie, sprawdzanie połączeń po kimś.
Ale często bywa, że elektryk z uprawnieniami budowlanymi uprawniającymi do odbioru nadzorował pracę będąc na obiekcie kilka razy przed pracami zanikowymi i w razie uzgodnień z kolegą był w stałym kontakcie z wykonującym.
A kolega wykonujący posiada przynajmniej uprawnienia SEP E urządzenia, instalacje i sieci elektroenergetyczne do 1 kV do obsługi, konserwacji, remontów i montażu jest tu jak najbardziej wszystko OK.
Szanujący się elektrycy nie chcą podpisywać w ciemno odbiorów, jeżeli nie uczestniczyli przynajmniej przy pracach nadzorując je.
Ponieważ to podpisujący się biorą odpowiedzialność za ewentualne błędy i wypadki w ich następstwie na siebie.
Prostą instalację mieszkaniową zaplanuje i położy tynkarz, który zatynkowywał już wiele instalacji o odmiennych systemach wykonania i prowadzenia, lecz nie podpisze odbioru i nie zawsze trafnie tą instalację zaplanuje tym bardziej jak nie ma projektu i obliczonych nowych zabezpieczeń.
Ważniejsze zmiany:
- Jedną z ważniejszych zmian jest dodanie w instalacji przewodu ochronnego przyłączonego do uziemionej szyny wyrównawczej.
- W/g nowych przepisów na 1 obwodzie może być max 10 gniazd wtyczkowych.
max 20 punktów oświetleniowych.
- co najmniej jedno zabezpieczenie różnicowoprądowe.
- zastosowanie ochronników przeciwprzepięciowych,
- zabezpieczenie nadmiarowo-prądowe.
- zastosowanie połączeń wyrównawczych głównych i miejscowych.
- na gniazdka 3x2,5mm2 wszystkie ze stykiem ochronnym.
- dla obwodu trójfazowego o napięciu znamionowym 230/400V 5x2,5mm2.
- na oświetlenie 3x1,5mm2.
Jeżeli mamy żyrandol na 2 sekcje to od żyrandola 4x1,5mm2.
Czym więcej takich rozdzieleń tym lepiej ale wiadomo - często priorytetem jest kasa.
- Metaliczne połączenia wyrównawcze części przewodzących w pomieszczeniach mokrych i wilgotnych.
Nie wnikając w spory fachowców o zasadność to przepis jest nakazany prawem,
i jak coś się stanie to biegli się przyczepią i odszkodowania nie dostaniesz.
Odbiorniki o największym poborze mocy dajemy na oddzielne obwody.
Zależy ile, gdzie i jakie masz a także planujesz urządzenia w przyszłości, to wyliczasz z elektrykiem optymalną liczbę tych wydzielonych obwodów.
Warto wiedzieć czego od elektryka oczekiwać, co nam jest potrzebne a co może się przydać.
Jeżeli zgodziliście się już na cenę instalacji razem z materiałem po jego stronie nie naciskaj zbyt drastycznie na ograniczenie kasy.
A najlepiej kupować materiał samemu lub zwracać za materiał kupiony na faktury, a na obiecywane rabaty dla wykonawcy bym nie liczył.
Wtedy chętniej ci wykonawca powie, że warto by jeszcze to zrobić a aparaturę z tej i tej firmy różnica w cenie niewielka ale w jakości tak.
I nie skąp, kup mieszkaniową rozdzielnicę elektryczną trochę większą na zapas a nie na styk, chociaż o te kilka miejsc na szynie.
Ważne jeżeli mamy starą instalację elektryczną a mamy w domu gaz wstrzymajmy się jeszcze z zakupem modnej kuchni elektrycznej / płyty indukcyjnej do czasu wymiany mieszkaniowej instalacji elektrycznej.
Jest to częsty problem myślących dopiero po zakupie.
Często nawet zastosowanie tzw. przekaźnika priorytetowego pomiędzy największymi odbiornikami i podłączenie kuchni elektrycznej tak, że jej sterownik powoduje grzanie na pół gwizdka nie pomoże.
Ewentualny zakup indukcji przedyskutujmy z elektrykiem podając mu konkretny model kuchni/płyty indukcyjnej.
A on sprawdzi w Internecie jej sposób podłączenia, szczególne wymogi i zalecenia producenta.
Porób zdjęcia położonej instalacji przed położeniem tynku, zgraj je na CD (nie jedno) i zarchiwizuj na innych nośnikach.
Kiedyś w razie wierceń w ścianach mogą się przydać.
Ponieważ normy proponują tylko lokalizację prowadzenia przewodów, każdy elektryk ma swoje upodobania co do prowadzenia a w przypadku modernizacji starych instalacji, priorytetem sposobu, wysokości i lokalizacji prowadzenia przewodów jest konstrukcja budynku.
KUCIE W WIELKIEJ PŁYCIE JEST ZABRONIONE PRAWNIE. ODPOWIADA KUJĄCY I WŁAŚCICIEL.
Bardzo rzadkie są wypadki w następstwie tego kucia, jeżeli nie wystąpią przyczyny współistniejące,(tj. tąpnięcie, wybuch gazu, wada konstrukcyjna, inny kujon z sąsiedztwa, sąsiad wykuwający stare futryny)
ale jak wystąpią to "kaplica".
A trochę inną sprawą jest to iż zdaniem znajomych konstruktorów budowlanych wiele aktualnie budowanych budynków przez polskich "deweloperów" jest mniej solidnych niż te stare z wielkiej płyty mimo zastosowanych w w nich metalowych rozwiązań konstrukcyjnych w wielkiej płycie uznanych za wadliwe.
A to w wyniku podejścia max-ekono i stosowaniu jednak mniej trwałych ale tańszych rozwiązań i twierdzą, że te bloki z wielkiej płyty są solidniejsze od wielu nowych i zdaniem wielu konstruktorów postoją dłużej.
Najwięcej jednak mamy mieszkań ze starymi instalacjami w budynkach w systemach z wielkiej płyty:
WUF-T, WU-70, OWT-75, SZCZECIŃSKI, SBO, WWP, OWT-67, i ich lokalnych adaptowanych i zmodernizowanych rozwiązań.
I najbardziej jest "przekichana" modernizacja instalacji w wielkiej płycie.
Ale jak wspomniałem wyżej ignorantów i nieświadomych nie brakuje i np. Zdzisek z Kazkiem przyjdą i sprawnie nam sprują ściany w wielkiej płycie może zdążą nawet tego samego dnia przewody położyć w małym mieszkaniu.
A następnego dnia możemy mieć wizytę inspektora nadzoru przysłanego przez wystraszonego sąsiada.
On cię wtedy uświadomi - powodzenia wtedy życzę.
Po dokonaniu ekspertyzy stanu istniejącego instalacji elektryk powie nam, które części starych kanałów instalacyjnych / rurek spróbujemy wykorzystać, a to powinno zmniejszyć trochę koszty.
(ale często wyjdzie to w "praniu" czy dajmy na to rurki bergmanowskie (to rurki stosowane w starych budynkach z nasączonego papieru w pancerzu z blachy) będą na tyle drożne aby wciągnąć w nie nowe przewody o większej średnicy i ich liczbie).
Bywa że stare przewody już ciężko wyciągnąć.
Elektrycy modernizujący mieszkaniową instalację elektryczną w budynkach z wielkiej płyty w zależności od systemu próbują położyć nowe instalacje mieszając różne metody ich chowania aby jak najbardziej bezproblemowo przy jak najmniejszym zrujnowaniu mieszkania:
No chyba, że będzie to bojowa ekipa z młotami nie słysząca nawet o problemie wymiany instalacji elektrycznych w blokach z wielkiej płyty, być może przez przytępiony słuch od tych młotów.
- w miarę możliwości wykorzystując istniejące kanały instalacyjne,
- w garach - są to puste szczeliny w konstrukcyjnych płytach żelbetowych w ścianach w pionie i w stropach,
- w fabrycznie przewidzianych i wykonanych pocienieniach płyt na obrzeżach specjalnie dla instalacji,
- w zbiegach ścian, stropu i sufitu do ukrycia przewodów,
- w szczelinach pomiędzy żerańskimi płytami stropowymi do podprowadzenia przewodu do żyrandola.
- w listwach przypodłogowych
- w listwach elektrycznych puszczonych np. wzdłuż cokoliku gresu nad płytkami, w około otworów drzwiowych.
Łatwo ich rozpoznać, często nie używają ochron słuchu.:)
Ale wszelkie prace ingerujące w konstrukcję powinny być pod nadzorem konstruktora lub inspektora a bywa różnie.
Natomiast w budynkach mieszkalnych w innych technologiach konstrukcyjnych jest już większy luz dowolności w prowadzeniu przewodów nie zapominając o wytycznych i sprawdzonych standardach.
Pamiętajmy o strefach bezpieczeństwa w pomieszczeniach wilgotnych.
Często się zdarza iż obsadzający puszki w wyniku pośpiechu lekceważą pomocnicze wkręty mocujące osprzęt zupełnie ich odkręcając, lub krzywo montują. Warto obsadzając puszki ustawić ich uważniej w poziomie lub pionie. Zabezpieczają one gniazdko przed wyrwaniem dużo pewniej i mocniej niż mocowanie rozporowe.
Nie "skąpmy" jak mamy już kupione kinkiety plastikowe to i tak połóżmy ten przewód posiadający 3-cią żyłę ochronną mimo, że te kinkiety takowego zacisku dla niej nie posiadają.
Nie wnikając w to zasilanie pierścieniowe gniazd można sobie darować przy przewodzie 3x2,5.
To tylko bardzo stary wymysł mający na celu kiedyś oszczędność na grubości przewodów. Jest to często spotykany sposób w naszych komunistycznych blokach.
Drugim z na siłę szukanych powodów utrzymania nadal tego rozwiązania jest pozorne uzyskanie ciągłości zasilania w danym gniazdku w razie awarii i przerwy w którymś z 2 zasilających kierunków.
Moim zdaniem jest to pomysł „od czapy” ponieważ to tak jak byśmy poprowadzili 2 przewody paliwowe do silnika doprowadzające paliwo i tak z tego samego baku.
A w takim przypadku o ewentualnej awarii i uszkodzeniu jednego z tych przewodów dowiemy się dopiero w wyniku pożaru lub innych skutków wycieku z jego powodu.
A nie w chwili wystąpienia tej awarii.
Dodatkowo zasilanie dwustronne utrudnia nam trochę szybkie zlokalizowanie awarii.
Wybranie sposobu rozprowadzenia nowej instalacji elektrycznej jest uzależnione od stanu zastanego, systemu budowlanego i potrzeb mieszkańców.Najmniej inwazyjny moim zdaniem jest system prowadzenia installacji elektrycznych w dostosowanych listwach przypodłogowych. W tym sposobie mamy rozwiązane poziome poprowadzenia przewodów a to znacznie już ułatwi sprzętanie po remoncie. Jednak warto wybrać system listew trochę droższy co za tym idzie lepszy. Mocując jakąś taniochę widziałem, że jest przede wszystkim zacienki i zagiętki, głównie złączki były z giętkiego tworzywa a punktowe zaczepy mocujące nie budziły zaufania dobrego trzymania przez dłuższy czas. Ma to być przede wszystkim ochronna listwa zabezpieczająca maskująca pełniąca przy okazji rolę listwy ozdobnej przypodłogowej. W trakcie użytkowania mieszkania przypadkowe stuknięcia, dociśnięcia listew stopą czy przesuwanym meblem, nie ma bata będzie się rozwalać. Bardziej pewne są te z ciągłą listwą mocującą/prowadnicą, zwłaszcza na starszych pofalowanych tynkach. Zaraz po zamontowaniu jest OK, ale z czasem takie listwy zaczną szpetnie odstawać jeżeli są zbyt rzadko zamocowane. Czasem inwestor lub wykonawca przesadza z oszczędnościami.
Czy można podłączyć płytę grzejną lub kuchnię elektryczną do starej instalacji?
- Niestety nie zawsze.
Niby często dzisiejsze płyty indukcyjne posiadają sterownik, który po wykryciu podłączenia do instalacji 1 fazowej zmniejsza moc pobieraną płyt grzejnych - często ale nie zawsze!
Jednak to nie załatwia wszystkich kłopotów pochopnej zmiany kuchni gazowej na elektryczną w mieszkaniu ze starą instalacją.
Zazwyczaj płyta indukcyjna pracująca na jednej fazie wymaga grubszych przewodów np 4mm i większych zabezpieczeń.
Przy pracy płyty indukcyjnej pracującej na 1 fazie przewody 2,5 mm często są za cienkie, mogą się grzać co może doprowadzić do awarii i pożaru za słabej instalacji.
Po prostu płyta grzejna podpięta do instalacji 3 fazowej rozbija obciążenie 4 pól grzejnych na 2 fazy czyli po 2 pola grzejne dzięki temu grubość przewodów 2,5 mm czasem może być już wystarczająca.
Zawsze przed kupnem płyty należy sprawdzić wymagania producenta podane w instrukcji konkretnego typu płyty grzejnej przed jej kupnem np. W Internecie.
Producenci podają w niej wymagania konkretnego modelu:
• dopuszczone rodzaje pracy i podłączenie do instalacji.
• Co do grubości przewodów,
• zabezpieczeń uwzględniając pobór mocy tego konkretnego typu płyty.
Oprócz tego mając wszystkie dane czym dysponujemy do zasilenia i kuchenki elektrycznej należało by skonsultować to ze znajomym elektrykiem a najlepiej to zlecając.
Autor tekstów w serwisie rzetelnie i starannie przytacza kilka zastosowanych i znanych sobie rozwiązań problemów.Zawsze wybór rozwiązań należy rozpatrywać indywidualnie.
Więc nie jest on odpowiedzialny za jakiekolwiek rezultaty i konsekwencje tych działań w oparciu o te rozwiązania.
Wszystko co robisz w oparciu o te rozwiązania, robisz na własną odpowiedzialność.